Choć w numerze Eldoki Krew, pot, sperma i łzy próżno szukać jakichś kontrowersyjnych treści, to jego tytuł świetnie oddaje ramy stylistyczne w których mieszczą się wszystkie utwory, które zebraliśmy poniżej. Tracki, które nie zawsze można zamknąć w bezpiecznym getcie horrorcore’u, a i tak każdy z nich godzi w ogólnie przyjęty konwenans jak zarzygany żul wtaczający.